poniedziałek, 23 lutego 2015

PTYŚ prezentuje: Drugi Tematyczny Specjalny Dodatek

U - 
jak urodziny lub umrzyj, bo to jest tak beznadziejne... XD

 Hm… Może nie powinnam, ale z okazji moich urodzin napisałam dla was coś wyjątkowego…
Wcale nie chodzi o to, że chcę byście mi złożyli życzenia! Nieeee…. Wcaleee… Kurcze… Chyba zbyt dobrze mnie jednak znacie. :D
Tak dla poprawy humoru i w oczekiwaniu na 20 rozdział! Mniej zabawny niż zwykle piszę, ale miałam mało czasu by go napisać… Ale zdążyłam przed 24!
Czytać raczej po 19 rozdziale.
Miłego dnia życzy wam już siedemnastoletnia Gabsone nene!

Dawno, dawno temu żyła sobie…
- Stop! To brzmi beznadziejnie! – Nora była załamana poziomem pisarstwa Jamesa.
- Jak jesteś taka mądra, to sama to napisz. – Pokazał jej język i wznowił pisanie.
… bardzo wredna i okropna Autorka…
- James! To ma być prezent! Nie możesz jej obrażać. – Zabini zabrała mu notes i wyrwała z niego kartkę, niszcząc w ten sposób nieudolne twórcze próby chłopaka.
- Możesz mi przypomnieć, dlaczego się do tego zgłosiliśmy? – Potter rzucił się z jękiem na kanapę. – Przecież ona nam nie robi prezentów…
- … bo nikt z nas jeszcze nie miał urodzin… - wtrąciła pośpiesznie Eleonora.
- … i jestem pewien, że Al napisałby to lepiej…
- Albus powinien zaraz tutaj być. I na twoim miejscu nie angażowałabym go w napisanie tego… Pamiętasz, co było na Sylwestra? – Nora usiadła koło Jamesa i podkuliła pod siebie nogi.
- Przecież ty z nami nie spędziłaś żadnego Sylwestra… - Chłopak spojrzał na nią jak na wariatkę.
- Ale Lily i Autorka mi wszystko opowiedziały. – Eleonora oparła głowę na ramieniu Jamesa i umieściła notatnik na swoich kolanach. – Tamara i Nott poszli upiec ciasto… Podejrzanie długo nie wracają… Pewnie wysadzili w powietrzę kuchnię. Rose mówiła coś o zakupieniu wielkiego kaktusa, a Scorpius uparł się na dudy… Biedna Autorka… - Dziewczyna odchrząknęła i kontynuowała. – Lily poszła po jakieś przekąski, a Roxie obiecała, że za chwilkę będzie…
Właśnie ten moment wybrała czarnoskóra dziewczyna, by wpaść do pomieszczenia. Przeturlała się po całej podłodze i padła na twarz idealnie przed ich kanapą.
- Hej, Rox – przywitała ją Nora, naprawdę starając się nie wybuchnąć śmiechem; nie miała ochoty tracić którejś z kończyn…
- To było zamierzone – mruknęła, łypiąc na nich jednym okiem spod Afra.
James nie był aż tak subtelny… Parsknął śmiechem, łapiąc się za brzuch i wydając bardzo podejrzanie brzmiące dźwięki…
- Albo James się śmieje albo jakiś hipogryf się zakrztusił… - Albus stanął w drzwiach, mierząc pokój spojrzeniem. – Ahaaa… Czyli to był James… - stwierdził, uśmiechając się do nich pod nosem. Podszedł do Nory, pomagając po drodze wstać Roxie. – Macie już coś?
Zabini i James wymienili się spojrzeniami.
- Eeee… O! Jaką mamy ładną pogodę!
- No my… Tak! To drzewo jest piękne. Takie zielone…
- I ten tegos… Al, czy to nowa koszula?
Albus tylko westchnął i wziął od nich notes.
- Ok. Zacznijmy od początku…
Szesnastoletnia dziewczyna siedziała w ławce, stukając długopisem o blat i wciąż sprawdzając na zegarku, ile minut zostało do końca lekcji. Będąc tak blisko końca roku szkolnego, nie mogła usiedzieć w jednym miejscu. Zwłaszcza, że w jej głowie tyle się działo…
- I co? – Al spojrzał na nich z uśmiechem. – Może być?
- Trochę to nudne… - Roxie zerknęła na nich z ziemi, na której usiadła po turecku. – Wprowadź do tego jakąś akcję, tajemnice, smoki, wybuchające kupki…
- Wybuchające kupki? – Pozostała trójka posłała jej pytające spojrzenia.
- No tak. – Roxanne zmarszczyła brwi. – Nie słyszeliście o tym? Cristian mi mówił, ze jak idzie się do toalety i…
- Rox. Skończ. – James, który cierpiał od dzieciństwa na kibelkofobię, odrobinę zbladł. – Pisz dalej, Al. Dobrze ci to idzie.

- O czym napiszesz?
Dziewczyna uniosła wzrok, zgarniając swoje ciemno-ale-nie-do-końca-ciemnoblond włosy w koka.
- O córce Dracona Malfoy’a. A jej matką będzie… Hermiona Granger.

- O mój Merlinie! Nie wierzę! – Nora wstała na równe nogi i zaczęła się nerwowo przechadzać. – Czy ona naprawdę chciała, żebym była spokrewniona z tą kobietą?! Z największym potworem na świecie i osobą, która szczerze mnie nienawidzi?! – Trzy chrząknięcia, uzmysłowiły jej, kim byli ludzi znajdujący się w pokoju… - Znaczy… - Uśmiechnęła się niemrawo i mruknęła: - Em… Ma wiele zalet! Taaa… Jej zęby są równe? – spróbowała, ale szybko się poddała. – Dalej, Al.
Gabriela – która jeszcze samą siebie nie nazywała Gabsone nene – po raz trzeci spróbowała założyć bloga, obiecując sobie, że tym razem nie usunie go po pięciu minutach…
1 lipca 2014 roku na blogu Nowa w Hogwarcie pojawił się pierwszy – i naprawdę beznadziejny – post…

- Nie, nie, nie! – Roxie posłała im niezadowolone spojrzenia. – Nic się nie zgadza.
- Uważasz, że to zmyśliłem? – Al niebezpiecznie uniósł jedną brew.
- Nie. Pragnę tylko zauważyć, że została nam godzina do przybycia Autorki i coś mi się wydaje, że nie ucieszy się tak bardzo z opisu założenia Nowej.
- To jaki masz pomysł? – Nora niestety musiała przyznać Roxie rację. Autorka była bardzo specyficzną osobą… Którą lepiej było nie drażnić – pamiętajmy, że to ona wymyśliła takie postacie jak Roxanne i Tamara…
- Powiem tylko dwa słowa. – Weasley posłała im swój najlepszy uśmiech. – Leo Valdez.

- … i tak oto Gabsone nene żyła ze swoim mężem Leonem Valdezem szczęśliwie, aż do końca ich dni. Koniec. – Albus przeczytał ostatnie zdanie.
Wszyscy wlepili wzrok w Autorkę, oczekując jej reakcji…
- To było… - Smarknęła nosem. – Wspaniałe!
Rzuciła się na swoich bohaterów.
- Al! Tamie! Może dam wam szansę! – wykrzyknęła ściskając chłopaka, a później klepiąc Rosjankę po głowie.
- Zaraz… Co?! – wykrzyknęli razem, patrząc na siebie z obrzydzeniem.
- Roxie może cię nie wywalą ze szkoły… - Za jej plecami Weasley wykonała taniec radości, gratulując sobie Valdezowej pomysłowości.
- Lily, skarbie! I ty Fredzie! Może zaczniecie więcej występować! – Ta dwójka przybiła sobie piątkę.
- James… - Odwróciła się do chłopaka. – Ciebie i tak Tamara wykastruje!
- Nora! Może dożyjesz końca roku szkolnego! – Przytuliła mocno dziewczynę, z którą była jednak najbliżej i szepnęła jej na ucho: - A w następnym rozdziale zrobię ci niespodziankę. Tym razem dobrą.
- Nott zrobię z ciebie geja…
- CO?! *przekleństwo*, *przekleństwo, *przekleństwo*!
- To był tylko taki żarcik… - Autorka spróbowała słodko się uśmiechnąć. – A może i nie :D
- Hugo… - Odwróciła się do małego chłopca, który cały był umazany w czekoladzie.
- Pozwolisz mi się w końcu obudzić i znów odejdę w cień? – zapytał ją z nadzieją.
Autorka trochę się zmieszała.
- Hugo… Wiesz, że cię kocham… - Chłopczyk trochę zmarkotniał. – Dlatego pozwolę ci pokroić mój zielony tort! – Wzięła go za rękę i zaprowadziła do stolika.
- Dlaczego on jest zielony? – spytała Nora.
Tamara uśmiechnęła się drapieżnie.
- Nie chcesz wiedzieć…

Wiem, że strasznie krótko, ale nie czuję się najlepiej… Sto lat dla mnie :D
Ale nie zostawię was z niczym. Łapajcie jeszcze TO:

Wywiad Kaktusa Mikołaja z Eleonorą Zabini:
K: Witam was bardzo serdecznie! W dzisiejszym wywiadzie porozmawiamy z niejaką Eleonorą Zabini!
N: Po prostu Nora.
K: No dobrze… Wiesz… Mogę się do ciebie jeszcze inaczej zwracać, Kasjopejo…
N: Nie możesz, bo jesteś głupim kaktusem, który bardzo ceni sobie swoje igiełki…
K: *przełknięcie śliny* A specjalnie nie prosiłem o Roxie, by być bezpieczniejszym…
N: Mówiłeś coś?
K: Nie, nie…
Ekhem.
Pytanie numer jeden: Co czujesz do Jamesa?
N: *jęczy* Musimy o tym rozmawiać?
K: Tak. Odpowiadaj, rybeńko.
N: Jest dobrym kolegą…
K: I…?
N: Ma ładny uśmiech…
K: Iiiii?
N: No dobra! Jest mega przystojny, ale nie mów mu tego. Jego ego jest już wystarczająco wysokie, nawet bez takich pochwał.
K: I o to nam chodziło!
Pytanie numer dwa: Skąd się wzięło twoje imię?
N: Nie wiem, dlaczego Blaise mnie tak nazwał, ale chyba wiem, skąd się to wzięło u autorki… Podzielcie sobie Eleonorę na części…
E-LEO-nora… I wszystko jasne.
K: Pytanie numer trzy: Skąd wziął się pomysł na to, żebyś była adoptowaną córką Blaise Zabiniego?
N: Nie mam bladego pojęcia… Pierwotnie autorka miała zupełnie inny pomysł na opowiadanie. Wydaje mi się, że Nową stworzyła pod wpływem czystej weny… Zobaczymy, do czego nas to zaprowadzi.
K: Czy mogę jeszcze spytać o… *szepcze Norze coś na ucho*
N: Nieeee! *rzuca się z wrzaskiem na kaktusa – bardzo mądre*

K: Em… Na tym kończymy ten nieudany dodatek… Jeżeli macie jakieś pytania do bohaterów, to już wkrótce pojawi się specjalna strona poświęcona magicznym wywiadom… Specjalnie dla was! Nie przegapcie! 

26 komentarzy:

  1. Naprawdę fantastyczny pomysł na dodatek! No, a wywiad kojarzy mi się z Williamem (on też go przeprowadzał) który odbywał się z "Władcami Podziemi" (Lordami, jak kto woli).
    Śmiać mi się chciało, gdy czytałam, co też Twoi bohaterowie wymyślają, a Roxy wydaje się być najbardziej spostrzegawcza, choć to, że przedstawiasz się, jako pani Valdez nikogo już nie zaskoczy :D
    Pamiętaj! Ja jestem Twoją teściową :P No i my dwie (a Puck pewnie się domyśla) wiemy, czemu tak jest! :3
    Jejku! Tak! Daj im szansę! Nich Albus będzie z Tamarą! Co z tego, że mają krzywe buźki? Pierwsze lody się przełamią i żyć bez siebie nie będą potrafili! ^^
    Hmm.. E-LEO-nora... no w życiu bym się nie domyśliła... rozwaliłaś mnie! Bogowie! Nie wierzę! xD
    Już się nie mogę doczekać tej stronki :3
    Biedni! Mika potrafi zadawać jeszcze cudaczniejsze pytania niż Mikołaj, czy autorka! Naprawdę! Już zacznę szykować swoją "małą" listę pytań *szatański chichot*
    Nie chce mi się wymyślać nowego, amatorskiego wierszyka urodzinowego dla Ciebie, więc dodam jeszcze raz ten poprzedni:3
    "W ten cudny dzionek, życzyć Ci mogę,
    wodospadu weny, co nie miara,
    szczęścia i radości tuż za rogiem,
    może jaszczurkę pod poduchą,
    rzeczy oczywista z prezencikiem od ojca, Apolla :3"
    Wszystkiego najlepszego! :D
    Bussis! ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dzięki... Choć naprawdę nie wiedziałam, co napisać... :D
      Ale pani w urzędzie wciąż nie pozwala wziąć mi ślubu z fikcyjną postacią... Co mnie trochę załamuje... Ale się nie poddam!
      Jesteś najwspanialszą teściową. Lepszej nie mogłam sobie wymarzyć :* I nawet nie mam ochoty cię zabić!
      Haha zobaczę, co da się zrobić... Bo na razie naprawdę za sobą nie przepadają...
      Tak serio to nawet tego nie zauważyłam... Początkowo chciałam nazwać bohaterkę Roxanne, ale później odkryłam, że jedna z Wesleów ma tak na imię i mój wybór padł na Eleonore :D Ale uważam, że to zabawne, że jest LEO.
      Kaktus zadalby więcej pytań, ale juz dzień moich urodzin się kończył... Musiałam się spieszyć. Ta... Już widzę te twoje wspaniałe, nienormalne i zapewne wstydliwe pytanka...
      Cudowny wierszyk. Tata bylby dumny :* Ja jestem!
      Bardzo dziękuję! :3
      Bussis!

      Usuń
  2. James cierpi na kibelkofobię? :D Ojej... :D
    Dodatek świetny! :D
    Ale moment... Nott... GEJEM???? O.o
    Biedny Hugo, taki niedoceniony. ;c
    No a teraz gwóźdź programu:

    - Witam wszystkich, na naszej małej uroczystości. - mówi Kina rozglądając się po ogromnej hali zapełnionej milionami podekscytowanych ludzi. - Muszę przyznać, że jestem niesamowicie wzruszona, że to mnie przypadło prowadzić tą całą imprezkę! - mruga konspiracyjnie. - Tak więc mamy do rozdania sporo nagród. Najpierw przeprowadzimy głosowanie, na najsympatyczniejszą postać "Nowej w Hogwarcie"! Proszę zacząć głosować.
    Wszyscy wpisują na karteczkach odpowiednie imię i za pomocą różdżek wrzucając papierek do puli. Następuje szybkie przeliczenie głosów.
    - Cóż... trzecie miejsce zajęła... Kasjopeja! Niektórzy chcą Ci chyba podpaść moja droga... - uśmiecha się do zaskoczonej głównej bohaterki. - Drugie miejsce zajęła Eleonora! A teraz nie trzymając was już dłużej w niepewności... pierwsze miejsce zajmuje: Nora!!! Ja też na ciebie głosowałam. - Kina uśmiecha się szeroko do Panny Zabini która właśnie wchodzi na scenę. - Zaraz pozwolę Ci się wypowiedzieć, jednak pozwól, że najpierw rozlosujemy pozostałe nagrody. Teraz czas na głosowanie na... najsłodszego bohatera wspaniałego bloga "Nowa w Hogwarcie"!
    *pięć minut później*
    - Fantastycznie! A więc... trzecie miejsce zajmuje... Lily! Gratulujemy! Drugie miejsce dostało się w udziale... Albusowi! No i teraz pierwsze miejsce... Myślę, że wszyscy się już domyślamy... Hugo!!! Dobrze, a teraz pewna bardziej kontrowesyjna kategoria w której będą tylko dwa pierwsze miejsca... Najpiękniejsza dziewczyna i najprzystojniejszy chłopak! - Zerka na właśnie dostarczoną jej kartkę z wynikami głosowania. - Ohh... tego się można było spodziewać, ale too... to jest zaskoczenie... - mruczała Kina, dopiero po chwili zdając sobie sprawę, że wszyscy na nią patrzą z napięciem. - Ahh... no tak, przepraszam. A więc w głosowaniu na najprzystojniejszego chłopaka łeb w łeb do samego końca szły dwie osoby, tylko jeden głos przesądził, że przystojniejszy jest... Fred! - chłopak podskoczył jak oparzony i spojrzał z niedowierzaniem i samozadowoleniem w stronę sceny, na którą po chwili wyszedł - Natomiast na najpiękniejszą dziewczynę wybrano... Ojj tu była bardzo zaciekła rywalizacja, ale ostatecznie wygrała... Tamara! Sądząc po minie, nie spodziewałaś się tego, zgadłam? - dziewczyna potakuje i zaskoczona wstaje z miejsca. - Przedostatnią kategorią jest... największy podrywacz w Hogwarcie! - wszyscy jak na komendę spojrzeli na speszonego Jamesa i już po dwóch minutach było wiadome, że... - Sto procent głosów zdobywa James! A teraz ostatnia... najważniejsza kategoria... Najlepsza autorka bloga! - w sali można było usłyszeć podniecone szepty, wszyscy natychmiast posłali swoje karteczki i... - Gabsone nene!!! - wzruszona autorka wyszła na scenę nie mogąc powstrzymać łez szczęścia. - Zanim oddam wam wszystkim głos, najpierw chciałam poprosić, abyśmy wszyscy zaśpiewali głośno "Sto lat" naszej kochanej Gabsone! - Na sali rozbrzmiały miliony głosów wyśpiewujących zgodnie "Sto lat, sto lat, niech żyje, żyje nam..."

    Ps: Liczi! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakiś lęk chłopak musi mieć :D
      Nie jest gejem. Chciałam was tylko tak postraszyć. ;)

      O raju... Kina... Teraz to ja jestem wzruszona. Chyba nikt w życiu nie sprawił mi takiej niespodzianki!
      To jest... Woooow.
      Nie mam pojęcia, jak wpadłaś na pomysł z rozdaniem nagród, ale napisałaś to idealnie...
      Doskonały z ciebie mistrz ceremonii :D
      Haha Kasjopeja, Eleonora i Nora... Bardzo zadowolona za zajęcia tak zacnych miejsc.
      Zgadzam się, że Hugo jest najsłodszy. :3
      Tamara i Fred... No kto by pomyslał, że są tacy piękni ^^
      Hahaha gdyby ktoś inny dostał nagrodę na największego podrywacza, to bym się bardzo zdziwiła... Nich się teraz chłopak cieszy i zastanawia nad swoim zachowaniem :D
      A teraz... Naprawdę bardzo dziękuję za tę nagrodę... To dzięki mojej mamie, tacie, babci, rodzeństwu... Ekhem. Co ja gadam? To ja jestem tą zajebistą! *chwyta statuetkę i odchodzi potrzasając włosami; daje jeszcze buziaka Kini za najwspanialsze urodzinowe życzenia świata*
      Dziękuję, dziękuję, dziękuję! <3
      Mango!

      Usuń
  3. Jeju jakie cudne!
    Taki krótki dodatek, ale napisałaś go po mistrzowsku! Ja - jako bardzo nieogarnięta osoba, początkowo zastanawiałam się kto to Autorka... Czy to jakaś bohaterka, ominęłam coś? Tak, wiem. Bardzo inteligentnie! :D
    Korzystając z okazji - opóźnione życzenia! Zdrowia, szęścia, czasu wolnego, weny, weny, weny i.... weny!
    Końcowy wywiad = dużo śmiechu i łez radość. " Nie możesz, bo jesteś głupim kaktusem, który bardzo ceni sobie swoje igiełki…" - tekstem miesiąca. Normalnie myślałąm, że się posikam :').
    Ostatni rozdział też przeczytałąm, spokojnie. Nie zostawiłam komentarza, ale mam nadzieję, że mi wybaczysz bo naprawdę nie wiem ile razy można pisać jednej osobie, że wszystko jest wspaniałe. :')
    P.S Napisałam do Ciebie na pocztę! Nie wiem czy odpisałaś (podejrzewam, że gmail mi szwankuje), więc daj znać! :)
    Ściskam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pisany bardzo na szybko, ale dziękuję ;)
      Hahaha ale dobrze, że w końcu odkryłaś, że chodzi o mnie XD
      Dziękuję ci bardzo :*
      Jasne. Nie ma problemu. Czasami też mam pustkę w głowie, gdy mam odpisywać na takie komentarze - które mnie radują, cieszą itd - ale wydaje mi się, że zwykłe dziękuję nie odda mojej wdzięczności :3
      Odpisałam! A na twoją odpowiedź zapewne odpowiem w pt... Przeklęta szkoła :(
      Bussis!

      Usuń
  4. Ok. Przeczytałam kilka godzin wcześniej, ale komentuję dopiero teraz no bo nie bardzo wiedziałam jak skomentować.
    Chyba napiszę tylko, że to bardzo sympatyczny dodatek i uśmiechałam się praktycznie cały czas kiedy go czytałam.

    Mój mózg dzisiaj "trochę" nie ogarnia i nie jestem pewna czy miałaś urodziny wczoraj czy dzisiaj, no. Życzeń urodzinowych nie potrafię wymyślać, więc będzie tradycyjnie: Wszystkiego najlepszego z okazji dnia (tak myślę, że to jednak dzisiaj) urodzin. Szczęścia, zdrowia, pomyślności, spełnienia marzeń i dużo radości. I weny oczywiście.

    LS

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobra, jednak mój mózg źle ogarnął i Twoje urodziny były 23 lutego (a przynajmniej tak twierdzi google + którego nie ogarnia).

      Usuń
    2. Moja wina, bo oddałam dodatek o 23.50 w moje urodziny XD
      Na usprawiedliwienie mam tylko to, że naprawdę spieszyłam się, by go skończyć i jednak dodać 23 :D
      Dziękuję bardzo, kochana :3 Każde życzenia są wspaniałe i wyjątkowe.
      Pozdrawiam! ^^

      Usuń
    3. Nie dlatego mi się to pomieszało. Po prostu za bardzo kombinowałam i przez zdanie: "Ale zdążyłam przed 24!" zaczęłam się zastanawiać czy może chodzi o to, że chciałaś zdążyć przed 24 bo 24 masz urodziny. XD
      W ogóle przeczytałam gdzieś tam wyżej w odpowiedzi do któregoś komentarza, że z Notta jednak geja nie zrobisz. XD A szkoda bo pasuje mi na geja (pewnie przez Teodora - w większości fanfików, które czytałam był właśnie gejem).

      Usuń
    4. A może chodziło o 24 h? XD Ja już nie pamiętam, co miałam na myśli... Strasznie się źle czułam, dodając ten dodatek, więc... Taaak... Zwalmy na to winę :D
      Nieeee. To by mi zepsuło moją wizję... A może jednak? No nie wiem. Teraz mi namieszałaś!

      Usuń
    5. Merlinie! Jak to możliwe, że mi nawet przez myśl nie przeszło, że może chodzić o godzinę? X'D
      Przepraszam za ten komentarzowy spam, ale ten komentarz przy okazji wykorzystam na pewne bardzo, bardzo ważne pytanie: wiadomo kiedy mniej więcej można się spodziewać nowego rozdziału? bo zdarza mi się tu wchodzić po kilka(naście?) razy dziennie z nadzieją, że może jednak nastała ta chwila. XD
      LS

      Usuń
    6. Uwielbiam komentarzowy spam :D
      Wydaje mi się, że uda mi się go dodać za tydzień w niedzielę... W tygodniu raczej nie dam rady - przez naukę - ale może dzisiaj coś napiszę i za tydzień dokończę ;)
      Czyli to byłaś ty?! A ja się zastanawiałam, kto mi nabija tyle wyświetleń XD

      Usuń
    7. Awww, to świetnie! Znaczy nie świetnie, że w tygodniu nie dasz rady (nauka to ważna sprawa, powodzenia ze wszystkim co z nią związane - i powodzenia na maturze (chyba za rok? ale później może już Cię tu nie być - oby nie), ale, że może za tydzień w niedzielę. W ogóle sprawdziłam kiedy był dodawany ostatni rozdział i to wcale nie było tak dawno (a odnoszę wrażenie jakby minęły wieki! XD).
      Nie wiem, przepraszam (?)! Na razie CHYBA już nie będę tak intensywnie wchodzić na tego bloga.
      LS, która dodaje, oby, ostatni komentarz pod tą notką bo obawia się, że Autorka bloga zacznie mieć jej dość (jeśli jeszcze do tego nie doszło)

      Usuń
  5. Haha, ten dodatek jest świetny! Myślę, że każdy kto pisze, wyobraża sobie czasem, jakby to było, gdyby sam znalazł się w swojej historii. Ja przynajmniej tak robię :P. Ale ty to nie tylko wyobraziłaś, tylko jeszcze tak pomysłowo przedstawiłaś. Twoje poczucie humoru przelewa się przez wszystko, co piszesz i to jest naprawdę wyjątkowe. Uśmiałam się :D
    Swoją drogą to WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO (wcale nie spóźnione) ! Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam w głowię za dużo takich wizji. Czasami trzeba się ich pozbyć ;)
      Moje poczucie humoru mnie czasami przeraża... Wydaje mi się, że jest jak taki geniusz zła... Nigdy nie wiem, co znowu wymyśli. :D
      Bardzo dziękuję - także nie spóźnione podziękowania!
      Pozdrawiam!
      PS Już wkrótce do ciebie wpadnę, by nadrobić zaległości ;)

      Usuń
  6. Na przykladowy-rudzielca.blogspot.com wstawiony jest Twój szablon. Wejdź i powiedz czy się podoba. Ewentualnie co zmienić ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic nie trzeba zmieniać! Jest przepiękny <3 Dziękuję, dziękuję, dziękuję!

      Usuń
  7. Musisz tylko dodać nagłówek;) Jest w paczce. A przynajmniej powinien;D I tyle;) Wiesz jak?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ok. Udało się :D
      Bardzo, a to bardzo dziękuję!
      Zrobiłaś dla mnie najpiękniejszy szablon świata! Jestem zachwycona! <3

      Usuń
  8. Oj, właśnie się zorientowałam, że skomentowałam Ci PRZEDostatnią notkę, tę z ostatnim rozdziałem. Powtórzę tylko, że bardzo chciałabym być informowana o nowościach, da radę? :) Nie jestem blogspotowcem, a to chyba utrudnia życie...
    Buziaczki-pysiaczki - Huncwotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że cię nie zniechęciłam tym moim długim nieodpisywamiem... W głowie już sobie zakodowałam, że mam cię informować, kochana ^^
      Jakoś sobie poradzimy z tymi naszymi dwoma różnymi światami - a blogspot ma swoje wady, więc niczego nie żałuj :D
      Pozdrawiam!

      Usuń
  9. Bardzo mi się podobają dodatki...A Leo jak zawsze najlepszy... Mam wszystkie książki Ricka Riordana! WSZYSTKIE! i wciąż mi mało... Ach i spóźnione wszystkiego najlepszego! Kończę już, bo pewien leń postanowił nic nie robić sobie z tego, że jutro poniedziałek i nadal nie odrobił matmy... Nieee, to wcale nie ja, skąd te bezpodstawne podejrzenia? I tak mi nie wierzycie...
    eva

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cała moja rodzina i przyjaciele nie mogą zrozumieć mojej miłości do Leona... No cóż... Taka już jestem :D
      Też mam wszystkie książki i mogę się pochwalić, że znam wszystkie Leona rozdziały na pamięć! A może to nie jest powód do dumy...? XD
      Dziękuję także spóźnione, ale wciąż ważne!
      Ta... Mam tak samo... Pewien leń powinien przeczytać lekturę, odrobić fizykę i nauczyć się na spr z chemii... I to wszystko w jedną noc :D
      Ja ci wierzę, kochana. Pozdrów tego lenia i go ucałuj ode mnie, ok? :3

      Usuń
  10. Jesteś niedobra!
    Ani mi nie odpisujesz na maila, ani nie dodajesz nowego rozdziału! Tylko powiesić Cię za kciuki (jak sugerowała kiedyś Puck)!
    Jednak nudziło mi się dzisiaj troszkę (czasem nic mi się nie chce robić i tak sobie przeglądam strony) i w efekcie znalazłam fajny prezent dla Twojego Jamesa (nie słuchaj Henryka, który przeczy, że jest to fajny prezent). Jest to tylko, jeden nieszkodliwy gif... wspominałaś, że James ma kibelkofobie, nie?
    Nie to, żebym była okrutna, ale ponieważ na maila raczej mi prędko nie odpiszesz... toteż dodam "to" tutaj :D
    http://i1.ryjbuk.pl/f2a09eeb4ae78f44c9c74ce9ab9d35389e0bf311/wybuch-kibla-gif
    Wejdź! Będziesz się podobnie, jak ja śmiała ^w^
    No i czekam, aż mi wreszcie na poprzedni mail odpiszesz!
    Bussis! ^^
    PS. A szablon ładniutki, choć nie mogę się jeszcze przyzwyczaić, że nie jest zielony... Czekam również na nowy rozdział! :P

    OdpowiedzUsuń

Inspirujący cytat: ,,Drzaz­ga mo­jej wyob­raźni cza­sem za­pala się od słowa." ~Halina Poświatowska

...czasem (a nawet często) też od komentarzy, więc... wiecie, co robić, Potterowi Ludkowie :)

PS Możecie też nakarmić poterrowe rybki :D (są na dole)